Battlefield VI – czego tak naprawdę oczekujemy?

Informacja o końcu wsparcia Battlefielda V wszystkich nas zaskoczyła. Mieliśmy wielkie obruszenie na forach, zarzuty oszustwa, memy i apele do DICE. Jednak wraz z zakończeniem tego etapu serii nasuwa nam się pytanie co będzie dalej. Wszystko wskazuje na to, że całe siły EA skupiają się ku kolejnemu Battlefieldowi. Jednak nie będę się tutaj pisał kiedy będzie nowa część, jakie są plany finansowe i kto bierze udział w produkcji. W niniejszym artykule chciałbym wymienić cechy, które powinna spełniać nowa gra od EA/DICE. Podobnie jak wcześniejszy artykuł są to moje osobiste przemyślenia i sugestie.
Czas i miejsce akcji
Długo zastanawiałem się się na tym punktem. Nie wiedziałem czy umieścić go jako ostatnią cechę nowej części, czy może od niego zacząć cały artykuł. Jest to zdecydowanie punkt, który budzi najwięcej dyskusji i kontrowersji. Od niego w dużym stopniu zależeć będzie jak wygląda gra i co jest w jej zawartości. Wszystko wskazuje na to, że Battlefield VI będzie w czasach współczesnych. O ile informacja się raczej podoba ja trochę się jej obawiam. Osadzenie serii w XXI wieku, zdecydowanie pozwoli na ogromną ilość uzbrojenia, czołgów i samolotów. Dodatkowo wszystko będziemy mogli rozwijać i dostosowywać do własnego stylu gry. Dochodzą nam także gadżety, drony i wiele innych elementów zagłady. Początkowo wydaję się to ogromną zaletą, jednak ja mam co do tego pewne obawy. Mianowicie chodzi mi o balans i przekombinowanie. Z pierwszym punktem DICE radzi sobie całkiem nieźle. Ciężko zrobić grę gdzie wszystkie bronie są grywalne, jednak Battlefield V nie jest zdominowany przez jeden model. Bardziej obawiam się jednak o ilość i możliwości gadżetów. Od FPS oczekujemy przede wszystkim strzelania, a dzisiejsze konflikty pokazują, że można wygrać potyczkę bez wystrzału i straty żołnierza. Wiadomym jest, że zdalnie sterowanym dronem nie wyeliminujemy całej drużyny wroga, ale na pewno napsujemy mu krwi. W osadzeniu gry w dzisiejszych czasach boje się także dominacji przez helikoptery i samoloty. Będą one raczej trudne do zniszczenia i zdecydowanie wpłyną na wynik meczu. Na plus w tych czasach jest możliwość osadzenia walki w różnych miejscach. Karta i historia jest tutaj czysta, więc możemy walczyć zarówno w miastach, dżunglach i pustyniach.
O ile problem z balansem i ograniczenie możliwości walki przez gadżety w dzisiejszych czasach wydaję się być do ogarnięcia, tyle w dalekiej przyszłości nie. Osobiście nie widzę kolejnej części Battlefielda 2142. Dla mnie byłoby to przekombinowane i zbyt nierealistyczne. Dodatkowo dochodzi fakt, że społeczeństwo pragnie w jakimś stopniu realistycznej rozgrywki co w takim przypadku jest niemożliwe.
Konflikt w Wietnamie? Tutaj czas i uzbrojenie są świetne. Nie mamy jeszcze przekombinowanych broni i dodatków. Jednak obawiam się walki tylko w jednym środowisku. Nie zaznalibyśmy tam pustyni, zimy i wielkich miast.
Wojna secesyjna, lub konflikt Napoleona? To byłoby bardzo ciekawe, ale wyłączyło by samoloty i czołgi. Walka zdecydowanie byłaby wyrównana i zaciekła. W dużym stopniu skupiała się na walce wręcz i jeździe konno, jednak to nie byłby to Battlefield. Może to dobry pomysł na inną serie, ale nie na Battlefielda VI.
Wątpię również by wrócili do IWŚ, temat jest już przez nich wyczerpany i zdecydowanie ten etap mocno ogranicza uzbrojenie.
I tutaj sam nasuwa nam się okres Drugiej Wojny Światowej. Mamy ogromną historie, różnorodność map, balans broni, pojazdy z którymi da się walczyć i niesamowity klimat. Temat zdecydowanie spartaczyła poprzednia część, więc może Battlefield VI pokaże jak wyglądał największy konflikt ludzkości. Dla mnie byłaby to zdecydowanie petarda. Oczywiście mówię tutaj o postawieniu na prawdziwe mundury, największe wydarzenia i mroczny świat.
Ciekawym był by także okres, od drugiej wojny światowej do początku XXI wieku. Wydarzyło się wiele, więc można było by zrobić połączenie kilku konfliktów XX wieku. Zdecydowanie Battlefield zachowałby wtedy różnorodność map i środowiska. Moglibyśmy zawalczyć zarówno we Wietnamie, Afganistanie, lub w Korei.
Tryby gry
Wiadomym jest, że Podbój, Przełamanie i Szturm to podstawowe tryby serii i nie może ich zabraknąć. Pokazują nam to co w Battlefieldzie jest najlepsze, czyli konflikt totalny. Tutaj skupił bym się raczej ku małym trybom. Ludzie coraz częściej chcą rywalizować między sobą i Battlfield V pokazuje, że to działa. Zdecydowanie przyciąga to amatorskich esportowców, buduję plutony i całe społeczeństwa. O ile tryb podobny do Counter Strike, lub Rainbow Six byłby ciekawy i przyciągnął wielu nowych graczy- tyle nie widzę go w serii. Tutaj zawsze szturmujemy przeciwnika, giniemy, respimy się i atakujemy dalej. Całkowicie zaburzyłoby to rozgrywkę i charakterystykę gry. Każdy szanowałby życie i stawiał ostrożnie kroki, a gra była by wolniejsza i całkowicie inna. Dobrze jednak sprawdza się Podbój Drużynowy, stawia on w jakimś stopniu na taktykę i zgranie zespołu. Pozwala na dobrą kooperację i daje wiele godzin świetnej zabawy.
Nie można tutaj zapomnieć o Wielkich Operacjach. Ten tryb zdecydowanie został ciepło przyjęty w Battlefieldzie 1. Ważne jest jednak, aby dobrze opowiedzieć wydarzenia. Nadać im ciekawą narrację i możliwość wpływania na ich przebieg.
Tryb battleroyal zdecydowanie jest tu niepotrzebny, jednak myślę, że uświadczymy go w kolejnej części. Jest teraz bardzo popularny i dobrze się sprzedaję. Ważne by nie powtórzyć błędu z poprzedniej cześć i go po prostu rozwijać
Plutony i społeczność
Jeśli mowa o plutonach, to Battlefield zdecydowanie sobie z tym nie radzi. Nie mamy możliwości wgrać swojego emblematu, mamy problemy z tagiem (często po opuszczeniu, ludzie cały czas go noszą), nie ma bezpośredniej aplikacji na telefon. Jest to zdecydowanie część którą muszą naprawić. Dobrym pomysłem byłoby też rozwinięcie battleloga. Organizowanie w nim turniejów, wydarzeń, sparingów. Ciekawym pomysłem byłby też ranking. Dzięki temu wiedzielibyśmy czy dany pluton jest na naszym poziomie. Przykre jest to, że ludzie prywatnie poświęcają swój czas, aby zapewnić chodź trochę tej otoczki. Tworzą serwery na discordzie, gdzie organizują ligi i turnieje. Myślę, że tą kwestie spokojnie mogłoby przejąc DICE. Byłoby to wtedy bardziej popularne i przyciągało większą ilość graczy.
Rozgrywka
Tutaj temat jest dyskusyjny i nie wiem co jest lepsze dla serii. Szybka rozgrywka w Battlefieldzie V zdecydowanie wpływa na brak realności i logiki walki. Co chwilę widać tu wślizgi i skoki. Gra zdecydowanie nie stawia na kamperstwo i zajmowanie pozycji. Niektórym to się podoba, jest część która to neguje, a większość nie wiem co jest lepsze. Zwolnienie gry, zwiększenie TTK i wyrzucenie opcji ślizgów zdecydowanie sprawiła by, że rozgrywka byłaby wolniejsza. Górą byliby gracze, którzy zajmują dobre pozycje i grają taktycznie. Ważne jest to, że taki pomysł zdecydowanie zwiększył by realistkę walki.
Elity i mundury
Jest to element, który mimo niechęci wielu graczy na pewno będzie dostępny. O ile mi nie przeszkadza, to ważne jest, aby tego nie zepsuć. Skupiłbym się tutaj na realnych i prawdziwych mundurach. Niestety we wcześniejszej wersji tego nie było i zostało to spartaczone, a myślę że oficer SS w skórzanej kurtce sprzedałby się jak świeże bułeczki. Również wyeliminował, lub ograniczył płeć żeńską. O ile w dzisiejszym, lub przyszłym konflikcie można spotkać kobiety, tak we wcześniejszych było to niemożliwe. Dobrym pomysłem byłoby danie kilku kobiecych elitek. Sprawiłoby to owszem, że można byłoby spotkać płeć piękna na polu walki, jednak kobiety nie stanowiłyby 70% procent naszego oddziału.
Single Player
Tutaj od razu nasuwa się pytanie – Czy ktokolwiek kupuję Battlefielda dla kampanii? No właśnie… Dlatego myślę, że każdy wolałby 2 dodatkowe mapy zamiast tych wszystkich opowieści. Może dobrym pomysłem byłaby możliwość gry wszystkich trybów z botami? Ja osobiście nie wiem.
Podsumowanie
Battlefield VI będzie budził jeszcze wiele dyskusji i komentarzy. Nie da się go zrobić tak, aby wszyscy byli zadowoleni. Jednak gołym okiem nasuwa się fakt, że DICE musi postawić na realistyczny konflikt. Tego zdecydowanie oczekuje społeczeństwo.
Dla mnie, jako wielkiego fana Drugiej Wojny Światowej, konflikt ten byłby najlepszym pomysłem na grę. Osobiście czuję się oszukany poprzednią częścią i marzę o tym by w kolejnym BF’ie walczyć o Stalingrad, lub Warszawę. Obawiam się jednak, że jest to tylko marzenie i na powrót do IIWŚ będziemy musieli jeszcze poczekać.
A wy jak widzicie kolejną część Battlefielda? Czego od niej oczekujecie, a co byście chcieli z niej wyeliminować? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu!